Obserwatorzy

czwartek, 4 sierpnia 2016

Motylem jestem....

No niestety nie... Ale za to motylki są modne i praktyczne i piękne i miłe i przytulaśne i...
Dzieci je uwielbiają i mamy je uwielbiają. No.. Taki to własnie dzisiejszy post. W locie jak te motylki ;)

A Wam jak się podobają te motylkowe wariacje? 




I mały dzidziol na miękkiej podusi. Poduszka amortyzuje podczas jazdy wózkiem i w foteliku samochodowym. Ja wypróbowałam na mojej córci i polecam!



Od dzisiaj szukajcie stoiska IgAna w Dziwnowie! Na przeciwko Polo Marketu! Zapraszam!

Pozdrawiam, Aga
https://www.facebook.com/iganasklep/

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Króliki dłuuugie na metr...


Lubię szyć, a najbardziej stroić długie króliki ala Maileg.
Bardzo miłe jest szycie takiego spersonalizowanego królika, który oddaje charakter osoby.
Lubie też szyć parę królików, które klienci kupują na śluby.


Tutaj spersonalizowany królik mojej córci...



Królisie w trakcie strojenia i szycia ubranek.


Para młoda...


Chłopczyk łobuziak...


i zdjęcie, które ostatnio pokazywałam...

kilka królisi na jarmarku...


Królikowo... kicam do dalszego szycia... ;)
Pozdrawiam,
Aga
https://www.facebook.com/iganasklep/

piątek, 29 lipca 2016

szyyyyyjjjęęęęęęęe

i biegam...
Próbuję z kanapką w zębach podglądać blogi poradniki  jak zarządzać czasem, jak poukładać sobie wszystko w głowie. Jak oddelegować sprawy na innych. Na kogo? Jak jeszcze pracowników brak, domownicy jak mogą, są wyrozumiali, pomagają w domowych sprawach. Ech...
Kto rozkręcał własny biznes, ten wie.
Jednak w tej gonitwie daję radę i trwam i cieszy mnie ogromnie to co robię. I pomimo permanentnego niedospania, pomimo konta świecącego pustką, trwam nadal i walczę!
Teraz mam gorący okres jarmarkowy. Jadąc na jarmark upycham z ledwością w mojego kombiaka torbiszcze z uszytkami. Wracam, kilka torbiszczy mniej ;) I znowu panika i znowu nie przespane nocki, bo trzeba naszyć na kolejną imprezę!
I do tego zakupy! Uwielbiam tkaninowe szaleństwo! Uwielbiam materiały, wzory, miękkość, puszystość i barwy.
Tymczasem żegnam, bo pakuję się na kolejny wyjazd. Jeszcze trochę dni i powalczę w Dziwnowie, a później na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Tak! Gdańsk zrelacjonuję później, bo sama mam ogromne obawy związane z tą imprezą. Ale o tym kiedy indziej, tymczasem moje skromna osoba:




i zajawki z kilku imprez:


Pozdrawiam gorąco!
Aga
https://www.facebook.com/iganasklep/

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Zdjęcia zadowolonych klientów

Uwielbiam to co robię. Po prostu. Lubię szyć i odnawiać stare graty. Mogą służyć jeszcze przez wiele lat. Dzieci cieszą się z tego co uszyję i ich reakcja jest dla mnie jak paliwo do dalszej pracy. Uśmiech, przytulenie moich uszytków. Bardzo mnie to cieszy. Myślę, że każdy z rękodzielników jeśli wykonuje coś swoimi łapkami i doświadcza zachwytu klientów, to napędza go to do dalszej pracy.
Ze mną przynajmniej tak jest ;)
Dlatego właśnie zdecydowałam się na zwrot w moim życiu o 360 stopni, ale o tym może kiedyś napiszę... Dzisiaj o zdjęciach dzieciaków, zadowolonych i uśmiechniętych z zakupów  w IgAna ;)
(no dobra, niektóre może mało świadome otaczającego ich świata, bo są jeszcze malutkie;)

miękkie poduchy:



 śpiworek- syreni ogon:

Kocyk w motylki:



Komplet w motylki:


Dinożarł: 
 I ten sam dinuś razem z innymi przytulankami do spania:


Bardzo ciepły kocyk:

Pościel:

Marchewka grzechotka i gryzak:



Poduszka:

Dunuś i poduszka sowa:


Miś:



Sowy na miękkiej podusi... i nie tylko:




i wiele innych zadowolonych dzieciaczków...
Uwielbiam dostawać Wasze zdjęcia. Niektóre są tylko dla mnie, nie do publikacji. Na każdym zadowolone dziecko. Cudnie!
Pozdrawiam Was!

sobota, 16 kwietnia 2016

Wiosenne malowanie... w końcu!

Tak! W końcu wiosna nadeszła, a wraz z nią chęć do malowania większych gabarytów. Zimą maluję pod przymusem, a wiosną i latem z ogromną chęcią. Nie ma jak praca na świeżym powietrzu ;)
Długo podchodziłam do malowania ławki mojej przyjaciółki. Czasami dla najbliższych najgorzej się zmobilizować (np. pokój córki, który mam zacząć robić dzisiaj, a zabrałam się za odkurzanie bloga ;) .
Ławka pasuje stylem i kolorami  do taborecików z posta tutaj: http://robie-bo-lubie.blogspot.com/2016/02/meblowo-i-dekupazowo.html

Taki patchwork ;)



Na tapecie jeszcze lampka- shabby chic, dół już pomalowany, ale jeszcze walczę z abażurem...
Zdjęcia wkrótce...


i moje obuwie robocze się załapało ;) 
A Dremel niezmiennie kocham miłością pierwszą. Ten sprzęt mam już ładnych parę lat, nigdy mnie nie zawiódł. Mogę polecić z czystym sumieniem.


Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego ogrodu... jak cudnie siedzieć na hamaku!

wtorek, 22 marca 2016

Szyciowo... i jarmarkowo

Tak, szycie i szycie i... szycie ;) Nic mnie już nie cieszy jak właśnie to. Chociaż powoli budzi się we mnie chęć odnowienia jakiegoś mebelka. W końcu już wiosna! 

Ostatnio uszyłam dwa komplety motylkowe dla koleżanek, a w zasadzie dla ich księżniczek. Uwielbiam dostawać też zdjęcia z moimi szyjątkami i nowymi właścicielkami.Chyba każdy rękodzielnik ma dużo satysfakcji, kiedy nowi właściciele uśmiechaja się od ucha do ucha na widok waszych rękodzieł.
Mała Zuzia:

 I Emilka:
A to ostatni jarmark w Zielonej Górze Kraszanka 2016:
(tylko pół domku do dyspozycji i mało  miejsca, oj mało )


A to Skansen w Ochli- Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze (Zielona Góra- Ochla)
Kaziuki 2016r.



I już zmykam, bo rwa kulszowa mnie dorwała i nie mogę siedzieć. Max 3 min. wrrrrrr.

Do zobaczenia! Ach jak świetnie, że już wiosna!!!!!!!!!!!!!!!!


niedziela, 14 lutego 2016

Walentynki nietypowo...

Wzięłam udział w akcji uszycie walentynkowej podusi dla dzieci z Domu Dziecka. Mnie przypadł siedmioletni Alan. Mam wielką nadzieję, że prezent przypadł mu do gustu!





Zdjęcia robione na szybko telefonem, bo oczywiście przypomniało mi się w ostatniej chwili.

Pozdrawiam i życzę... no właśnie, czy obchodzicie Walentynki, czy nie, to MIŁOŚCI życzę Wam ;)

sobota, 13 lutego 2016

Króliki

Panny królikowe baletowe i różowe ;)
Takie nie koniecznie świąteczne klimaty, ale może w sumie... zając/królik jak najbardziej w temacie Świąt ;)







Jak szybko wpadłam, tak wypadłam ;-) Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 11 lutego 2016

Dzieciaki lubieją się chować i ... wystawa w Palmiarni.

Dzisiaj pochwalę się tipi (tepee), które poczyniłam specjalnie na handlowanie w Palmiarni zielonogórskiej. Przed Bożym Narodzeniem miałam okazję wystawiać się wraz z wieloma artystycznymi duszami. Piękne prace rękodzielniczek! Ach co to były za dzieła. I biżutki i szyjątka wszelakie, decou i nawet smaki lata zamknięte w słoikach.
Moje stoisko i tipi:




Tipi nadal dostępne ;)

Pozdrawiam!


poniedziałek, 8 lutego 2016

meblowo i dekupażowo

Koleżanka wymyśliła sobie dla dzieciaków takie taboreciki- drabinki z IKEA, które docelowo stoją przy stole. Bardzo wygodne rozwiązanie. Żeby nie było nudno i szaro-biało, to poszłyśmy w kolor. Ach co to za feria barw! Zresztą, zobaczcie sami:


 papiery zakupione w stonogi.pl






I jak Wam się podoba? Mnie osobiście najbardziej przypadł do gustu taborecik. Dlatego niebawem powstaną z tym motywem i w szafirowym kolorze pudełka-szkatułki. Cudny kolor.

Pozdrawiam i nie długo wpadnę z indiańskimi motywami, może nie dosłownie, ale...