Obserwatorzy

piątek, 26 lipca 2013

I tak to się skończył weekendowy jarmark...

...Dotrwałam do końca! Dopiero w domu się zaczęło!

A w  poniedziałek o 7 rano pojawiła się na świecie Ania ;-)



Pozdrawiam Was serdecznie!

piątek, 19 lipca 2013

Wróciłam!

Wróciłam z wakacji? Nie, ze szpitala. Drobne kłopoty, jak to w ciąży. Na szczęście cukrzyca ciążowa nie potwierdziła się i wypuścili mnie po 3 dniach. Ufff.... Wszystko byłoby ok, gdyby strasznie nie wygodne łóżko i nieprzespane przez to noce...

A w moim ogrodzie zakwitły niskie słoneczniki. Jak pięknie!



Przed wątpliwej przyjemności pobytem w szpitalu, zaczęłam robić lustra z ram okiennych.


Dzisiaj je kończę, a jutro na jarmark!
Pozdrawiam Was serdecznie. Wieczorkiem postaram się nadrobić zaległości blogowe.

piątek, 12 lipca 2013

Green Gate na miętowo

Bardzo dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem. Jest mi bardzo miło!

Dzisiaj pokażę doniczke i pojemnik, które robiłam na pewien konkurs, ale zgapiłam się z terminem.
Doniczka i pojemnik w serwetki Green Gate, odrobina miętowego koloru, spękania. I powstało takie coś:



Pojemnik w oryginale jest na płyty, ale świetnie sprawdza się także na przyprawy.


Spękania wypełniłam też miętowym kolorem.



Miłego weekendu Wam życzę! 


środa, 10 lipca 2013

Zapraszam do sypialni...

Dzisiaj chciałam Wam pokazać kawałeczek mojej sypialni. W zasadzie 2 mebelki, które są już skończone. Całość jeszcze nie dzisiaj, ponieważ moje łóżko, duże ( 1,8 szerokie) tak jak jest wygodne, tak jest szkaradne. Mam już na nie pomysł. Chcę uszyć pokrowce z tkaniny jaka jest na fotelu i w szafie. Sama jestem ciekawa jaki będzie efekt. To już nie długo.
W sumie sypialnia przeobraża się w pokój dwu funkcyjny. Łóżko ze środka pokoju, powędrowało blisko okna. W drugiej połowie będzie stało łóżeczko, komoda - przewijak i szafa, która może zagracić trochę wnętrze, ale jest niezbędna na ciuszki, pieluszki i inne dobra. No i fotel, który tutaj stoi na zdjęciu powędruje do drugiej części.
Ale dosyć tych planów. Zdjęcia:


 wypukłe ozdoby to pomalowane tekturki  z WYCINANKI

 


Także komoda została ozdobiona wycinankami. Postanowiłam, że pomaluję ją na szaro, a szuflady na biało. Wielka szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia przed metamorfozą. Była to zwykła sosnowa komoda. 
 

I sama nie wiem czy "pobrudzić" te szuflady, czy nie... Może skończę wszystkie niedokończone projekty, a później zajmę się  wymyślaniem ;-)




I lampeczki nowe. I kolejna mała rzecz, a cieszy!


 Dziękuję, że do mnie zaglądacie i słów kilka zostawiacie. 
Bardzo mnie to cieszy. 
Całusy przesyłam i chyba biorę się za skracanie firanek do sypialni. Kolejna cegiełka ...


niedziela, 7 lipca 2013

trochę Bollywood

Jak ostatnio wspominałam kończyłam mebelki w restauracji indyjskiej Namaste w Zielonej Górze. Wyszły całkiem fajnie. Niestety całości restauracji nie mogłam pstryknąć fotek, ponieważ właśnie trwała renowacja podłogi i była lekka demolka. Ba, nawet nie lekka ;-)))
Nawet zdjęcia szafek robiłam na szybko i są średniej jakości...

Szafka, którą pokazywałam *** TUTAJ ***
dostała złote ornamenty już jakiś czas temu, ale teraz dopiero fotka...



Nad okienkami wiszą takie ozdobne płyty, które odpowiednio ozdobione pasują do całości.
Złote , wpukłe ornamenty to pomalowane i polakierowane kartoniki z WYCINANKI . A na środku szablon.
Z szablonem wiąże się dłuższa opowieść. Ale napomknę krótko, że firma www.galeriahobby.com udostępniła mi bezpłatnie 2 szablony. Długa to opowieść, ale pomogli mi bardzo, za co im serdecznie jeszcze raz dziękuję!










Takie to właśnie Bollywood w moim wydaniu ;-)
Pozdrawiam serdecznie!





piątek, 5 lipca 2013

Lato z nutką Paryża

Czas przelatuje przez palce, czy Wy też tak macie? Może to dlatego, że termin porodu co raz bliżej,  A TYLE JESZCZE DO ZROBIENIA!!
Remont już praktycznie skończony, pozostały jeszcze mebelki do dziecięcego kącika. W lipcu mam nadzieję będą już gotowe. Ale niestety teraz muszę polegać na Małżu mym, bo sama nie daję już rady.
Sypialnia ciągle się zmienia po remoncie. Coś dodaję, coś poprawiam. Jak już ogarnę jako tako wszystko, to na pewno zamieszczę fotki. Ale w pracach "przeszkadzają" mi ciągłe jarmarki. Spędzam dużo czasu w pracowni, czego oczywiście mój blog nie odzwierciedla.
Ale co ja tu tak negatywnie! Wcale nie jest źle. Po prostu zamiast robić zdjęcia, śpię (w dzień, bo w nocy gorzej...)  ;-))) Mam nadzieję na zapas...
Ostatnio skończyłam też malowanie mebelków w restauracji indyjskiej, którą już kiedyś pokazywałam. Mam nawet fotki. Ale to nie dzisiaj.

Dzisiaj napis, który poczyniłam dla córki. Pasuje do jej świeżo wyremontowanego pokoju. Kolory biją po oczach ;-)


Na tle zielonej ściany...
 
A może na fioletowej...
 
 
Jak szybko zrobić sobie taki napis pokazuję TUTAJ
 
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie kciuki za jutrzejszy jarmark. Oby mój M. sam wytrwał na polu walki ;-)