Obserwatorzy

piątek, 20 sierpnia 2010

dzień 0... i jeszcze jeden wieszak...

Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! za cudowne życzenia! Jak fajnie, że Was mam ;-)
Wpadam tutaj po raz ostatni przed wyjazdem korzystając z chwilki...

Natchnięta szkatułką Konstancji, którą pokazyłam nie dawno, zrobiłam wieszak z ramką...
Chyba w rzeczywistości lepiej się prezentuje... Bardziej widać tę "starość" deski.








Jeszcze raz dziękuję! Ściskam Was mocno i ... do zobaczenia po wakacjach!


...

czwartek, 19 sierpnia 2010

1 dzień i wieszak

Jeszcze dziś i jutro męczarnia i wakacje!!!

Dzisiaj chyba moja przedostatnia odsłona przed wakacjami.
Melduję, że wszystkie prace decou skończone, spakowana jestem na winobranie. Teraz tylko czas na walizki...

Wieszak z moim ulubionym motywem. Czerwone dzbanki, polne kwiaty, drewno lekko przyciemniane...
Drewna nie malowałam, tylko przyciemniłam bitium TO DO i na koniec polakierowałam naprzemiennie błyszczącym i satynowym lakierem.









Dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze. Uskrzydlają mnie Wasze wypowiedzi. W wakacje nie będę miałą dostępu do Internetu (na kempingach 5 euro za 1 h, więc tak jakby nie było dostępu ;-))))
To jedyny minus, bo strasznie lubię czytać Wasze blogi. Ale za to zabieram masę książek, więc w końcu nadrobię całoroczne zaległości...


Miłego dnia Wam życzę!

...


poniedziałek, 16 sierpnia 2010

4 dni... i taka sobie szkatułeczka

Od dzisiaj zaczynam wielkie pakowanie... To niestety negatywne aspekty wyjazdu. Same wiecie jak to jest. Ciuchy na 3 tygodnie, bo wszystko się może przydać... żeby nie prać, na niepogodę i na pogodę...
Do tego jeszcze muszę spakować moje tworki wytworki na Winobranie. A nazbierało się tego. Kumpela będzie miała co sprzedawać ;-)

Dzisiaj pokażę małe pudełeczko/szkatułkę.
Takie wesołe (z  racji kolorków) , a jednocześnie nostalgiczne.
Może któraś z Was wie kto jest autorem tych rysunków? Ściągnęłam je wieki temu z neta i nie mam pojęcia kto je namalował...
Moje zdjęcia niestety małe...











Dziękuję dziewczyny za uwagi mojej poprzedniej szkatułki. Uwagi są zawsze mile widziane. Mogę inaczej spojrzeć na moje wytworki. Może z tym dołem (dekorami) faktycznie przekombinowałam? Na "żywo" być może wygląda to trochę inaczej... Pożyjemy, zobaczymy. Może po wakacjach  ją poprawię...


...

niedziela, 15 sierpnia 2010

jeszcze 5 dni...

Jeszcze 5 dni do urlopu...

Teraz będą kolejne odsłony moich weekendowych wytworków.
Powiem Wam, że niby wszystkie media bezwonne, ale wczoraj po 12 godzinach! pracy byłam lekko na haju ;-)
Ale szczęśliwa jestem niezmiernie, że tyle mi się udało zrobić. Jeszcze butle mam do skończenia, ale to już kosmetyka- napis: Winobranie 2010.
Wczoraj zapowiadałam, a dzisiaj pokazuję:









Zdjęcie wycięłam z gazety. Bardzo mi się spodobała ta królewna ;-)
Trochę róż z serwetek. Glinka samoutwardzalna na dekory i gotowe!
W zasadzie jeszcze nie gotowe...
Konstancja (jej blog ) wykańcza fajnie szkatułki. Zastanawiam się, czy też nie zrobić jakiegoś uchwytu do otwierania albo coś takiego:
Zjęcie z bloga Konstancji:


Zresztą ta szkatułka zainspirowała mnie do zrobienia wieszaczka z taką ramką.
Ale jeszcze nie skończone, więc pokażę później.


Pozdrawiam Was serdecznie, a teraz idę wcinać torta, bo rodzinka wróciła z łakociami ;-)


...

sobota, 14 sierpnia 2010

jeszcze 6 dni...i co ja zrobiłam z domem!

6 dni, to moje odliczanie do urlopu...
Tymczasem melduję, że moi domownicy wyjechali na cały weekend. W spokoju mogę się szykować na imprezę zwaną Winobraniem. Nadmienię, że nie będzie mnie w PL, a przyjaciółka weźmie moje rzeczy... Winobranie odbywa się co roku w Zielonej Górze. Praca wre, ale CO JA ZROBIŁAM Z SALONEM I JADALNIĄ!!!???!!!
Uwaga dla estetek! Zdjęcia mogą drastycznie wpłynąć na Wasze samopoczucie (o zmianie zdania o mojej skromnej osobie - nie wspomnę...)


jadalnia...



a na dworze jak (za przeproszeniem) jak po libacji ...

a to tylko waterrr na zachodzie wieje...




Na ukojenie nerwów zbliżenie na szkatułkę. Całość pokażę jak skończę...




...

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Odliczam... za 13 dni...

Są takie miejsca do których moje serce wyrywa. Im bardziej zbliżają się wakacje, tym tęsknota większa... Naprawdę, jak myślę o tych miejscach, to aż serce boli z tęsknoty... A tu jeszcze 2 tygodnie- NIE, JUŻ 13 DNI! przyszło mi siedzieć w pracy...




2 lata temu byłam w tych miejscach... już za momencik, już za chwileczkę zamierzam być tam znowu...


Jedyny dzień gdzie przeszły olbrzymie fale...
Ale piękne wydoki nastąpiły tuz po...
Plaża na którą często jeździliśmy; cisza, spokój, pustki...

Cudowna miejscowość Sete...
Takie miejsca też odwiedziliśmy,
cmentarze mają naprawdę urokliwie.
I ten widok...





Carcassonne
W tym roku pojadę tam w nocy- ponoć cudowny widok




A to ja na "szczycie" Sete.
Nawet sprawdzaliśmy ceny nieruchomości w tym miasteczku... tak nam się tam podobało...niestety nie z polskimi zarobkami...
i nie z tym językiem
kurza twarz, ale ten francuski trudny, ni w ząb nie rozumem co oni tam godojom ;-)
Dobrze, że po angielsku (tak, wbrew obiegowej opinii) można się porozumieć.


A teraz informacja dla tych którzy chcą zwiedzić  Europę za śmieszne pieniądze:

moje tegoroczne wakacje- w sensie noclegów na kempingach we Francji za 3 tygodnie 1000zł. słownie: jeden tysiąc zł- za cały pobyt. W 3 różnych miejscach Francji. Ostatnio we Francji byliśmy w 4 miejscach... Nieźle co?

Nie będę się rozpisywała, szczegóły: http://www.eurocamp.pl/

Nie, nie płacą mi za reklamę, a szkoda ;-))))) bo już wielu znajomych połknęło bakcyla.


AAAAAAAA przed chwilą był u mnie listonosz- mam fory, dostaję paczki w pracy ;-) I przyniósł mi wygrane candy:

Prezenty są 1000razy ładniejsze niż na zdjęciu. I mam pierwszą rzecz, która jest decou, a nie jest mojego autorstwa. Wianek zawiśnie dzisiaj na drzwiach wejściowych. Super!

Chciałam z tego miejsca podziękować Kasi z studio-conestoga.blogspot.com, która przysłała mi śliczne serwetki aż z Australii- przyszły błyskawicznie .

I dziękuję pięknie za serduszko ceramiczne z argillae.blogspot.com/, które wygrałam? w mini konkursie.

piątek, 6 sierpnia 2010

Szafka z piwnicy

Weszłam do ciemnej piwnicy. Jak to w starym bloku: wilgoć, zapaszek piwniczny i trucizna na szczury. A na środku takie oto "cudo":








Se myślę: czas ją troszę posunął ;-))))
Głośno: spokojnie, daj mi 2- 3 tygodnie (szykowałam się do 2 jarmarków!), tylko wybierz motyw i ją zabieram...

I wybrała ta moja kumpela, wybrała. Motyw pewnie niektórych zaskoczy, no
LAWENDĘ wybrała ;-))))

I tak wkopałam się w renowację szafki nocnej, która stała się szafką dzienną ;-)
A teraz wygląda tak:








Miało być skromnie, bez przeładowania. Lekko.
Niestety nie udało się zniwelować wszelkich uszkodzeń. Płyta się pomarszczyła, szlifieka dała radę tylko połowicznie. Ale zdecydowałyśmy, że tak jest ok.
Jakby nie patrzeć, zmieniła się radykalnie!
Bejca machoń na tył, środek i szufladę. Reszta pastelowy kolorek. Spękane gałeczki. Środek we wzorki i oczywiście lavendula...

Zmęczyła mnie ta szafka. Włosy mam nawet w farbie- pastelowej! Ale czas mnie gonił i nie zwracałam uwagi na takie detale ;-)

Ale, ale! Szlifierka, którą zakupił mi mój M. spisuje się super! Tfu, tfu- żeby nie zapeszyć...

Dobranoc dobre duszyczki...

...

wtorek, 3 sierpnia 2010

Odkryłam w sobie dziecko ;-)

Kilka dni temu kupiłam od Giny cudowną anielicę: Już jest u mnie, a ja cieszę się z niej jak dziecko. Cudowna jest i pasuje do mojego wiejskiego domku. Zobaczcie sami jaka fajna :




Nie mogłam się powstrzymać ;-) i zajżałam pod płaszczyk ;-)))
Koronkowe majtasy! Gina, rozwaliłaś mnie totalnie! Jestem zachwycona!




Buziole w ten deszczowy, ale jakże kojący dzionek
...

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

candy i podziękowania dla koleżanek

Dzisiaj (tak wiem, miało być wczoraj...) odbyło się losowanie w moim candy.
Ale mam usprawiedliwienie. Przeglądałam blogi osób,które zapisały się na moje candy. Jesteście tak interesującymi osobami, że poległam w nocy i z losowania nici.
Tymczasem taka oto patera na owoce :










Polecido:

!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!

Cieszę się tym bardziej, że jest to osoba, która jest bardzo aktywna na moim blogu.
Korzystając z okazji chciałabym dać mały prezencik niespodziankę dla osoby, która najczęściej gościła u mnie. Mogłam to sprawdzić jedynie po ilości zostawionych komentarzy.
Chciała zmylić przeciwnika i podpisywała się raz: Conestoga,a raz Kasik. Ale ja nie dałam się zwieść ;-))))))


Dziewczyny napiszcie proszę na mój e-mail namiary na siebie
Kasik- Ty też bo nie pamiętam czy na kopercie był adres...

w exelu wyglądało to tak (brałam pod uwagę lipiec!)
Osoby, które zostawiły więcej niż 1 komentarz:

Kasik


kasiekw

Mira

Avarill

bestyjeczka

gina

Kaprys

mabuobrazy

janya

Miejsce Sympatycznych Klimatów...

AgaB

Aleksandra

anabell

Annasza

BRONKA

darsi

Fuerto

Goha

kajka

lejdik

MAGDA GÓRA

violcio11

Wichrowa

Dziewczyny, dziękuję  Wam za dzielenie się uwagami, zostawienie dobrego słówka i za słowa krytyki także.
Dzięki blogger-owi mam wiele koleżanek. Wirtualnych, ale jednak z krwi i kości, które pomimo oddalenia są bardzo blisko mnie.
Wielkie buziaki ode mnie!