Pasja...
Czy coś co jest TYLKO hobby może zmienić nasze życie? Czy
możemy się oddać czemuś bez reszty, przeorganizować nasz świat, żeby tworzyć?
Ktoś powiedział mi kiedyś, że hobby powinno pozostać tylko w
strefie zainteresowań. Nie powinno się tego przenosić na „normalne” życie. Ten
brutalny świat, dążenie do przetrwania, do zysków, konkurencja, klienci... Że
pasja zmieni się w coś zwykłego, w najlepszym przypadku.W najgorszym: znienawidzimy to.
Ale ja nie chcę się z tym zgodzić. Nie chcę i już. Czy takie
życie jest lepsze, kiedy tylko ukradniemy z niego kilka chwil aby robić co się
kocha? Czy nie lepiej dążyć do tego żeby
pasja zmieniła się w sposób na życie?
Kurczę... Czy lepiej
żałować, że się czegoś nie zrobiło, czy żałować, że (ewentualnie!) nie
wyszło???
Podczas kilkuletniej przygody z rękodziełem spotkałam
wirtualnie i na żywo wielu pasjonatów. Wielu z nich żyje z pracy własnych rąk.
Żyje ze swojej pasji. I nie żałują.
Były też osoby, które sparzyły się boleśnie na przygodzie z
rękodziełem. Ilu ludzi, tyle historii...
...Pasja... JA... dążę do tego, żeby pasja zmieniła się
w sposób na MOJE życie.