Obserwatorzy

niedziela, 30 września 2012

Szyję! Ja szyję!

Od rana maszyna chodzi jak szalona ;-) Próby nie mają końca. Zapomniałam jaka to frajda coś uszyć. Dlatego dzisiaj skromne. bo skromne, ale jednak uszyte:

wieszaki na starej, a raczej stylizowanej na  starą, desce/ramce

...tutaj wersja ze wstążką...



...tutaj, jak widać,  wersja bez wstążki...

Druga wersja praktyczniejsza, bo wieszak powieszony bezpośrednio na gwoździkach udźwignie więcej (u mnie na sznurku, bo nie chciałam dodatkowo dziurawić drzwi ;)


I jak Wam się podoba moje szycie ;-)))

Z ogłoszeń parafialnych ;-):
1. Dremel ogłosił konkurs:


szczegóły  TUTAJ

2. Skończyłam "wędrującą książkę". Prezenciory szykuję, wkrótce ogłoszenie rozdawajki.
3. Zakupiłam nowy aparat. W końcu mój wymarzony Canon!!! Zostałam postawiona pod ścianą, bo stary (także) Canon odmówił posłuszeństwa... W sumie nie ma tego złego ;-)

Pozdrawiam Was serdecznie, ściskam ciepło i lecę pobuszować u Was ;)

I uwaga! Szykuję się do uszycia królisia lub anielicy tildowej. Ciekawe kto kogo pokona? Maszyna kontra Aga ... Ale o tym innym razem...

poniedziałek, 24 września 2012

Dużo wszystkiego i wędrująca książka

Ach jak dawno mnie nie było... minęło 20 dni od ostatniego wpisu. Niech ktoś zatrzyma zegary!!!
Ostatni miesiąc obfitował w wiele zmian, głównie zawodowych, w związku z tym cała energia poszła w tę stronę. Ale już powolutku zaczyna się stabilizacja. Wyjazdów, delegacji mam już dosyć- ale przynajmniej buty w W-wie kupione, więc ten wyjazd na duży + ;-)))
(Jeśli ktoś ma wieeeelgachną stopę polecam sklep BUCIORY koło Placu Zbawiciela- rozmiarówka od 42 w zwyż)

Ostatnio u Barbary wygrałam książkę wędrowniczkę, a wraz z nią pięknę serwetkę i zakładkę do książki:
zdjęcie z bloga Basi:


Jej blog: http://barbaratoja.blogspot.com/

Więc kochane, jak tylko przeczytam książkę, puszczę ją dalej w obieg...

Zmieniając scenerię, zdjęcie z ostatniego jarmaru w tym sezonie- chyba, że coś wyskoczy po drodze ;-))):
zdjęcie robione komórką, bo mój aparat odmówił posłuszeństwa ;(

I coś w klimacie winobrania: wieeelka butla wystylizowana na święto wina ;-)))



Pozdrawiam serdecznie i bardzo ubolewam, że nie miałam okazji degustować tego wytrawnego trunku, bo prowadziłam auto... a niektórzy degustowali, aż miło.Pozdrawiam dziewczyny wystawiające się po sąsiedzku ;-)

poniedziałek, 3 września 2012

Trochę Francji i francuski pchli targ

Dzisiaj fotorelacja z Francji. Byłam jak zwykle na moim ulubionym pchlim targu. Nie mogłam go ominąć w drodze do Hiszpani. Jesli ktoś będzie miał możliwość- polecam. Marsellian Plage- blisko mojego ukochanego Sete (Langwedocja). Targ jest na pewno w soboty i w tygodniu też, ale nia pamiętam w jakie dni...







A to już krótka relacja z Francji- Masyw Centralny w tym roku odwiedziłam. Tam mnie jeszcze nie było, więc dlatego padło na ten region.
Zabudowa bardziej mi się podoba niż nad Morzm Śródziemnym. I temperatury znośniejsze. Polecam zwłaszcza osobom z dużch miast, bo spokój, cisza, łąki, krowy, dobre sery i oczywiście wina- ale to już jak w całej Francji.




Pozdrawiam gorąco i zabieram się do pracy. Już wkrótce Winobranie w Zielonej Górze, a tu jeszcze tyle do wykończenia prac!

sobota, 1 września 2012

Wszystko co dobre musi się skończyć....

i tak minęły wakacje....
ach... wielka szkoda, co tu się będę rozpisywać... szkoda, szkoda, szkoda, że wakacje nie trwają cały rok
 ;-)))
Dzisiaj trochę Hiszpanii -Katalonia, byłam tam pierwszy raz w życiu:






Jutro trochę Francji...
Pozdrawiam serdecznie!!