...i nie jest to bynajmniej Bridget Jones ;)
Odeszłam z firmy po 16 latach...
Wymarzyłam sobie mały sklepik z pracownią, gdzie będę szyć
i sprzedawać swoje rękodzieła.
i sprzedawać swoje rękodzieła.
I wyobraźcie sobie, że znalazłam takie miejsce!
Mieści się na Reja 7 w Zielonej Górze. Mały sklepik
(no dobra, nie aż taki mały 25m2 ;) + pracownia
(no dobra, nie aż taki mały 25m2 ;) + pracownia
wielkości sklepu. Zmieściłam wszystko z mojej pracowni domowej...
No tak... powracam do pisania posta po miesiącu, albo i lepiej ;)
Grudzień to bardzo gorący czas. Maszyna aż się grzała ;)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Tak zaczął się mój post z 2016r...
03.10.2016 r otworzyłam swój mały raj. Mój wymarzony sklep...
Teraz, po ponad 2 latach mogę napisać, że jestem zmęczona... cholernie.
Nadal kocham mój sklepik, ale to praca 7 dni w tygodniu. Tak,
czas spęczony w pracowni/sklepie,
czas spęczony w pracowni/sklepie,
to nie wszystko. Faktury, rachunki, @, miliony wiadomości od klientek,
potencjalnych klientek i marud...
potencjalnych klientek i marud...
wypychanie wieczorami zabawek z całą rodziną (no dobra fajne to,
zwłaszcza, że wtedy nadrabialiśmy
zwłaszcza, że wtedy nadrabialiśmy
zaległości w Netflix). Itd,itp. Ale człowiek ręce ma tylko 2
( z rodziną 6, a wporywach 8... chociaż te 2
( z rodziną 6, a wporywach 8... chociaż te 2
małe łapki, raczej rozwalały wszystko wokół...). Życie jedno,
kredytów wiele, kasy mało. Tak więc tego...
kredytów wiele, kasy mało. Tak więc tego...
Sukces odchudzania (-30 kg, ale to dawno i nie prawda, bo d...
znowu urosła) został zeżarty przez stresy,
znowu urosła) został zeżarty przez stresy,
CO ROBIĆ DALEJ??
A Nowy Rok za nami. A przede mną kolejne urodziny i zawsze
związany z tym dół. Chociaż czemu?
związany z tym dół. Chociaż czemu?
Powinnam się cieszyć z tego co mam. Ale czas urodzin, rok
za rokiem uświadamia mi, że czas płynie,
za rokiem uświadamia mi, że czas płynie,
życie płynie... no dobra STOP!
Bez sensu, Zapraszam do mojego Atelier:
Tak było przed otwarciem w 2016r.
A to zdjęcia z grudnia 2018r.
Ładne, przytulne, urokliwe, przyciągające z ulicy, bajkowe...
takie określenia w grudniu słyszałam..
Trochę ludzi się przewinęło.
I co? No właśnie, to moje 3 dziecko i porzucić go mam??
Dlatego chandra i nos na kwintę już 3 miesiąc...
CDN. - albo i nie...
Więcej TUTAJ
Chyba najlepiej przeczekać ten okres niepewności. W końcu ten sklepik, to miejsce, ta pracownia... to Twoje marzenie. Zimowa pora bywa okrutna i przynosi ze sobą zbyt wiele czasu na takie ponure myślenie. Nie martw się, na wiosnę na pewno będzie lepiej... Miasto zyskuje bardzo wiele mając tak wspaniały atut, jakim jest sklepik marzeń z rękodziełem. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękuję za te pokrzepiające słowa.
UsuńJesteś dzielna.Walka z chińszczyzną jest tytaniczna..Gratuluję pięknego sklepu i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOdważna jesteś, trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńPoczątki zawsze są trudne, niezależnie gdzie. Dziel się informacjami jak u Ciebie idzie, będę śledzić