Obserwatorzy

poniedziałek, 11 lipca 2011

Pomocna dłoń ;-)

Ten post będzie ku chwale mojego osobistego M.
Tak nasłuchałam się narzekań mojej psiapsiółki na jej osobistego M i stwierdzam, że ja to jednak mam dobrze ;-)
Mój M. jeszcze w trakcie rekonwalescencji po operacji, a już pomaga na maksa. Zawziął się, że do winobrania (we wrześniu) musi mi pomalować 120 butelek. Boszszszsz... kiedy ja to zadekupażuję, pocieniuję, pokropkuję itp.??? Ale co tam. Ponad połowa już gotowych butelek stoi i czeka.
I jeszcze (jak zwykle) przytwierdza mi zameczki, wieszadełka i inne takie. Bo ja "nie jestem tak precyzyjna". Ano prawda. Ja większość na oko. A on z kalkulatorem , z dokładnością co do milimetra...
Dowód ;-) :

A tutaj pysznią się gotowe butelki...


Tutaj gotowe pudełko na herbatkę lub biżutki. Ciemniejszy dół ze względu na praktyczność. Środek brązowo różowy...




Dziękuję Wam za przemiłe komentarze. Ja też zaglądam do Was, nie zawsze mam możliwość zostawić komentarz, bo w pracy tak na szybciutko wpadam ;-) W przerwie na śniadano.
Miłego dnia życzę, chociaż za oknem ulewa i spaaaać się chceeee...

14 komentarzy:

  1. Delikatna herbaciarka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taki mąż to dobry mąż :D skarb!! przygotowania pełna para, powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚLiczna herbaciarka, a M. Skarb! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudełeczko świetne. Gratuluje pomocnego męża :) Życzę wytrwałości w ozdabianiu butelek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. 120 butelek....o dżisas krystas....Kochana, Ty tego męża dookoła domu co najmniej przez godzinę powinnaś nosić i to codziennie!!!!:)))
    Taka pomoc zasługuje na wielkie pochwały!!!Super facet roku!!:)))Gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki mąż to skarb, a na dokładkę jaki precyzyjny!!!! Nic tylko trzeba chwalic, i chwalic....:)
    A herbaciarka jak zwykle Twoje prace zachwyca.
    Ściskam:))
    Edina
    www.lesnyzakatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jeszcze bez męża, a jak juz pójdę szukać to podobnego ;) Co mi będzie kartki wykłuwał :D
    Herbaciarka cudowna, ja widzę w niej miejsce tylko na przyszłe herbatki z owoców dzikiej róży :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mąż -anioł i zdrówka Mu życzę,a pudełeczko cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. 120 butelek??????? Twój Mąż jest wielki!Zdrowia Mu życzę!
    A co do przytwierdzania haczyków, zawieszek to u mnie jest podobnie: mąż jest precyzyjny co do milimetra, a ja lubię tak na oko ;)

    Pozdrawiam, Jagodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne pudełeczko!!!
    A mąż ...skarb prawdziwy....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam zatem na pierwsze ozdobione butelki. Szykuje się niezły butelkowy wysyp. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Toż to małżeńska fabryczka! Super sprawa, taka współpraca:).Pudełeczko śliczne, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Będę Cię Aga wypatrywać na Winobraniu, żeby na żywo popodziwiać Twoje hm... Wasze dzieła:) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Taka pomoc to Skarb:)Pozdrowienia dla Ciebie i M. :)

    OdpowiedzUsuń