Zapomniałam już jakie fajne możliwości daje malowanie talerza "na odwrót". Dzięki temu na talerzu mogą stać nie tylko świeczki, ale może służyć do podawania ciasteczek. Cała "chemia" jest pod spodem talerza, a żywność styka się ze szkłem.
Ale co ja Was będę pouczać, pewnie większość dekupażystek ma przygodę z talerzem za sobą ;-)))
Zdjęcia i zmykam!
Na talerzu zrobiłam takie same perłowe napisy jak na herbaciarce...
Tutaj komplecik razem..
Pozdrawiam Was i dziękuję za komentarze!!!
Naprawdę piękny komplecik :):)
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękny komplecik :):)
OdpowiedzUsuńDzięki Elu! ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJak dobrze,że mi przypomniałaś o tej technice wspak:)
OdpowiedzUsuń;-) Od tego zaczęła się moja przygoda z decoupage. Talerz był na moim pierwszym kursie decou. I tak od czasu do czasu sobie przypominam...
Usuńja też talerz robiłam na pierwszym kursie ale mój nie wyszedł taki wspaniały :)
OdpowiedzUsuńMój pierwszy oj, zachwycał mnie bardzo, ale dzisiaj jak na niego patrzę, to się tylko uśmiecham...
UsuńFantastyczny talerz ;)
OdpowiedzUsuńcały zestaw cudownie się prezentuje ;)
;-)
Usuń