Dzisiaj pokażę takie zwyczajne, najzwyczajniejsze biżutki, które robię w wolnej (hahahaha) chwili siedząc przy kominku.
Wybaczcie jakość zdjęć, ale aparat mi się buntuje- czas wymienić na nowszy model ;-)
Moja młoda - wiek 8 lat- też połknęła bakcyla i zaczęła robić kolczyki!
W zasadzie podobne jak te moje powyżej. Sama jestem w szoku...
fajne kolorki...w sam raz na ożywienie jesiennej słoty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Bardzo fajna biżuteria, energetyczne kolorki w sam raz na jesienne smutki! Gratuluję utalentowanej córci:)
OdpowiedzUsuńTeż masz syndrom "niespokojnuch rąk " zatem witam w klubie ;-)
OdpowiedzUsuńBiżuteria bardzo urokliwa !
Pozdrawiam Aga
Czym skorupka za młodu...fajne kolczyki - takie kolorowe rozweselające pastylki, czyżby dopalacze? ;-)
OdpowiedzUsuńTakie dopalacze są dozwolone w kżdej ilości :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki.
Pozdrawiam słonecznie
Prosze jak repertuaz sie poszeza...Piekne zestawy kolorow, no i bardzo orginalna bizuteria! Zawsze milo cos nowego u Ciebie zobaczyc
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco
xxx Kasik
pierwszy zestaw podoba mi się...
OdpowiedzUsuńWidze, ze jablko nie padlo daleko od drzewa:) Twoja bizu i kolczyki corki urzekly mnie. Ciekawe kolory:)
OdpowiedzUsuńSciskam