Kropkowaną Tildę szyłam ponad tydzień. Powstały 4 ręce. Ciągle coś było nie tak... Prucie, szycie od nowa. Przerwa na nerwy... ;-)
Ale w końcu jest: Tilda nr. 1
(A, zapomniałam! Wszystko to przez ksiązkę, którą zakupiłam kilka dni temu:
Miałam poczekać, aż przywędruje do mnie, ale nie mogłam się doczekać ;-)
No to przechodzę do aniołka:
Tak, ja wiem. Niedoskonały i śmieszny, ale pierwszy! I córci się podoba ;-)))
A wczoraj- tak, w ciągu jednego dnia! powstała Tilda lawendowa. Pani lawenda ;-)
Wykrój to mix różnych Tild + radosna inwencja-jak dodatki z koronki i malowanki na tkaninie.
Ma naturalne włoski, pomalowane przeze mnie lawendowe gałązki (farbą do tkanin) na skrzydełkach i sukience. Kokardki lawendowe we włosach i bukiecik suszonej lawendy.
A tak panienki prezentują się we dwie...
Trochę tkanin zakupiłam na Allegro. Czekam na jeszcze kilka A dużo, dużo więcej zakupów mam w planach ;-)
A na lawendową Tildę natchnęła mnie lawenda, która nadal kwitnie w ogrodzie!
śliczne obie,lawendowa po prostu CUDO:)
OdpowiedzUsuńZaczerwieniłam się ;-) Dziękuję!
Usuńtildy super,
OdpowiedzUsuńja też mam ochotę spróbować ale bardzo słabo u mnie z szyciem:(
Kochana, u mnie też słabo z szyciem! Ale widzę, że każda próba łatwiejsza.
UsuńAguś ładnie ci idzie, jak na pierwsze próby jak najbardziej udane
OdpowiedzUsuńA, dziękuję, dziękuję ;-)
UsuńPierwsza kochana, a druga to już ho ho. Warkocze ma fajne:)
OdpowiedzUsuńdzięki ;-)
UsuńUwazaj, te ksiazki uzalezniaja ;) wiem z doswiadczenia :) pozniej nie wiadomo w co rece wlozyc, w malowanie,szycie czy dekoracje .
OdpowiedzUsuńTildy wyszly bardzo ladne! Pozdrawiam.
Masz rację! Już nie wiem co pierwsze... Dzięki!
UsuńUdane próby,Tildy piękne jak ta lala!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLala lala ;) Chyba właśnie, na stare lata lalki sobie szyję ;)
UsuńŚliczne te Twoje Tildy, zdolne rączki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zgadzam się tildy uzależniają. Piękne, zwłaszcza lawendowa. Piękne materiały zakupiłaś. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są nie tylko śliczne, ale na dodatek doskonałe!!!!!!
OdpowiedzUsuńW życiu takich bym nie zrobiła:). A malowane kwiatki na sukienusi - rozkoszne!!
Buziaki!
Roza, Mysia, Ewkiki, Mamon- dziękuję pięknie i ślę buziaki!
OdpowiedzUsuńDobrze jest próbować czegoś nowego :) wyszły bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPiękny ci wyszedł ten aniołek. Śliczne kolorki, no i zazdroszczę materiałów:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak wzięłam do ręki książkę wczoraj z półki w księgarni, to już z nią wyszłam. Jest super, tylko maszyny nie mam żeby szyć i tak pięknych materiałów, aby urzeczywistnić z niej cokolwiek. Narazie marzę. Tobie gratuluję udanych pierwszych projektów. Pozdrawiam cieplutko. =)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie :) aż mnie zainspirowałaś i czuję w weekend wezmę się za szycie.. dawno już żadna lalka mi spod igły nie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńTrudo uwierzyć, że to Twoje pierwsze tildy - piękne są!
Wiesz, posiadam elektroniczne wersje jakichś zagranicznych pisemek - niestety nie są po polsku, ale co najważniejsze - zawierają wzory wykrojów. Ja jeszcze się nie odważyłam na szycie, ale chętnie Cię poczęstuję w mailu tymi plikami jeśli zechcesz...
Pozdrawiam
Pajączku drogi ;-) Już wsłałam Ci na priv maila. Dziękuję pięknie!
UsuńPiękne rekodzieło, fantastyczne. Ja zawsze patrzac na takie cuda-myslałam, ze fajnie byłoby takie mieć, a że drogie-to postanowiłam sama stworzyć...i tak sie zaczęło...jak u Ciebie "Mam i ja"... zapraszam też do mnie http://klubtilda.blogspot.com/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń