Remont już praktycznie skończony, pozostały jeszcze mebelki do dziecięcego kącika. W lipcu mam nadzieję będą już gotowe. Ale niestety teraz muszę polegać na Małżu mym, bo sama nie daję już rady.
Sypialnia ciągle się zmienia po remoncie. Coś dodaję, coś poprawiam. Jak już ogarnę jako tako wszystko, to na pewno zamieszczę fotki. Ale w pracach "przeszkadzają" mi ciągłe jarmarki. Spędzam dużo czasu w pracowni, czego oczywiście mój blog nie odzwierciedla.
Ale co ja tu tak negatywnie! Wcale nie jest źle. Po prostu zamiast robić zdjęcia, śpię (w dzień, bo w nocy gorzej...) ;-))) Mam nadzieję na zapas...
Ostatnio skończyłam też malowanie mebelków w restauracji indyjskiej, którą już kiedyś pokazywałam. Mam nawet fotki. Ale to nie dzisiaj.
Dzisiaj napis, który poczyniłam dla córki. Pasuje do jej świeżo wyremontowanego pokoju. Kolory biją po oczach ;-)
Na tle zielonej ściany...
A może na fioletowej...
Jak szybko zrobić sobie taki napis pokazuję TUTAJ
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie kciuki za jutrzejszy jarmark. Oby mój M. sam wytrwał na polu walki ;-)
Trzymam kciuki za Was i życzę spokojnego oczekiwania na godzinę "0" :) Trzy lata temu ja też oczekiwałam i wiem, że takie pogody mogą umęczyć strasznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń