Obserwatorzy

czwartek, 5 lutego 2015

Krzesło i dylematy...które wybrać?

Rozglądam się ostatnio za krzesłem do pracowni. Przy maszynie mam zwykłe tapicerowane, ale nie jest zbyt wygodne. Potrzebuje malowania, tapicerowania itp. W dodatku jest przeznaczone do innego pomieszczenia...
Pracownię będę przenosić do innego pokoju. Chcę mieć tam dużo bieli. Białe ściany, białe krzesło, biały regał. Dojdzie tam trochę drewna- blat (niestety z okleiną, a nie z prawdziwych desek...), drewniane regały, może jakieś półki i paletowy "poddupnik"/leżanka, gdybym od nadmiaru roboty padła ;). Paleta będzie z białymi poduchami.
Ostatnio odkryłam przeceny w krzesłach, które mi się podobały. Ale jak zaczęłam się wgłębiać w temat to sama nie wiem... do maszyny do szycia to lepiej z podłokietnikami, czy właśnie bez podłokietników?? DORADŹCIE COŚ!

Cóż mi się podoba?..  Dodam tylko że mocno mnie budżet ogranicza i max 250 zł postanowiłam na to wydać...

Krzesło bez podłokietników, ale ze świetnymi nogami. Bardzo podoba mi się jak wygląda z tyłu... a krzesło będzie stało tyłem do wejścia.

cena atrakcyjna: 149zł


zdjęcie z  www.abra-meble.pl


A zaczęło się od tego krzesła: krzesło/fotel można tez zobaczyć w:  http://deco-szuflada.blogspot.com/2015/02/home-office-graphics-free-philosophy.html )



cena 250zł, a teraz znalazłam tutaj: mirat.eu za 199 + 19 zł przesyłka :-)









cena 215 zł
zdjęcie z: jysk.pl



219 zł
zdjęcie z: www.brw.com.pl


Najbardziej mi się podoba krzesło jak u Iszart. Mam jednak pewne ale... jak się rozsiadłam, to tak jakbym w misce plastikowej się zapadła. Może wygodny, ale po pewnym czasie to człowiek się ugotuje w tym plastiku... Alternatywą jest krzesło z takimi samymi nóżkami, ale z mniejszą powierzchnią plastikową.
A obrotowe krzesła... wiadomo większa funkcjonalność, bo odjechać od biurka łatwiej i można wyregulować wysokość... Oczywiście jest "ale". Brak drewnianych nóżek ;)
No sama nie wiem...
Może ktoś z Was ma któreś krzesło i możne podzielić się wrażeniami?

Pozdrawiam ze słonecznej Zielonej Góry ;)

15 komentarzy:

  1. Zdecydowanie odradzam podróbkę Eames'a z leroya czy castoramy. Beznadziejna wyprodukowane i nie wygodne. Jeśli myślisz o pracowni to to białe, regulowane z chromowanymi elementami ma i słuszne oparcie i funkcje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguśko kochana, mimo, iż posiadam eamesa, to nie polecam takiego do pracowni... to bardzo ładne krzesło i efektowne, ale nie bardzo sobie wyobrażam siedzieć na nim i pracować kilka godzin...
    nie umiem doradzić, które będzie najbardziej odpowiednie, bo sama stoję przed takim wyborem. jedyne czego będę się trzymać to:
    po 1 - ma być WYGODNE - tutaj (nie)stety trzeba siadać i próbować
    po 2 - regulowana wysokość - myślę, że to ważne przy pracy 'biurowej', siedzącej, nie ważne czy przy maszynie, czy przy decoupage'u, czy tylko przy pisaniu posta ;)
    po 3 - musi mi się podobać :)) i tu się chyba zaczynają największe schody... nie będę tłumaczyć dlaczego, bo pewnie sama to wiesz ;)

    jest jeszcze jedna ważna rzecz, mianowicie kółka czy nóżki?? tutaj sama nie wiem, co bym wybrała... chyba jednak kółka, bo łatwiej do czegoś sięgnąć nie wstając z miejsca... ale z drugiej strony, dobrze się czasem poruszać w trakcie pracy ;)

    z tych zaprezentowanych przez Ciebie, najbardziej przemawia do mnie to z Jyska. ale tutaj bardzo bym się obawiała jego trwałości i w ogóle... jakoś nie potrafię się przekonać do jyskowych mebli...
    to oczywiście moje subiektywne zdanie!

    ściskam serdecznie! :*
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam mieszane uczucia co do trwałości takiego krzesła z J... ale budżet mocno ograniczony... Dzięki za opinię!

      Usuń
  3. Aga, ponieważ to ma być krzesło głównie do pracy, to powinno mieć regulowane parametry takie jak wysokość i głębokość siedziszcza - reasumując - odpuść sobie względy "podoba mi się lub nie, pasuje kolorem lub nie",a raczej skup się na wygodzie. Ja mam do swej dłubaniny krzesło "biurowo-komputerowe" zakupione za naprawdę nieduże pieniądza i ma podłokietniki, które mi w niczym nie przeszkadzają.No i jest na kółkach, bo przecież czasami trzeba się z nim przemieszczać, a łatwiej nim jezdzić niż go nosić.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ...te podłokietniki. W pracy biurowej niezbędne, a w szyciu? Nie wiem, bo mam zwykłe krzesło przy maszynie ;-)

      Usuń
  4. Gdybym miała kupować oczami z dozą rozsądku, to z tych propozycji wybrałabym to z Jyska. Po pierwsze wygląd niczego sobie, a ma kółka i regulowaną wysokość - ma być wygodnie. Ty będziesz na tym siedzieć i kręgosłup ćwiczyć. Z tego co wiem te "eamesy" są dosyć niskie - nie do każdego biurka będą dobre no i zależy od Twojego wzrostu czy będzie wygodnie - lepiej regulacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja wybrałabym te z pełnym otuleniem pupy i oparciem pod łokietkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba rzeczywiście do pracowni lepszym rozwiązaniem będzie krzesło na kółkach, ale wcale się nie dziwię Twojemu zachwytowi nad krzesełkiem nr 2. Jest piękne. Gdybym miała pracownię, też bym takie chciała ;) Pozdrówki serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Krzesło z Jysk wygląda na wygodne... A może do mnie takie krzesełko, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł! Będzie się dobrze komponowało z białymi ścianami.

      Usuń
  8. Myślisz, że te krzesła są wygodne?
    Zapraszam na moją stronę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałem to ostatnie i jest całkiem wygodne (jak na coś zrobionego z plastiku) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy ci spasuje krzesło takie biurowe ale ja zamawiałam ostatnio do biura krzeslo z tej firmy http://www.globalplayers.com.pl - polecam naprawde maja wygodne foteliki

    OdpowiedzUsuń