Obserwatorzy

poniedziałek, 10 maja 2010

Już jestem wśród żywych ;)

Choróbsko minęło! Tak strasznie zatęskniłam za decou. Jak byłam chora, to palcem ruszyć nie mogłam. Więc w sobotę do 2 w nocy szalałam z pędzlem w ręku ;) jednocześnie nadrabiając zaległości w blogach.
Oto co zainspirowana Ayadeco stworzyłam z  ryżowca, który od dawna leżał zapomniany. Tylko kurz zbierał..

Wersja "zimna". Biały papier i różyczki:

Wyszło trochę takie oszronione...
Ale wyobraźcie sobie naleweczkę z wiśni w środku i butelka nabierze innego charakteru...



Tutaj komplecik w wersji cieplejszej, bo ryżowiec ecri.
Lampion klasyczny, tylko dodałam złocenia.
Nie, to nie jest bandaż ;)))) Na potrzeby zdjęć namotałam bawełnianą koronkę na butlę;)



Drugi lampion, chyba dla mnie. Złocenia dałam cieniutką warstwę. Wygląda jak przyprószone złotem. Niestety zdjęcie tego nie oddaje.





Dziękuję dziewczyny za życzenia zdrówka. POMOGŁO!
Ach, za tłumaczenie napisu ze słoiczka też!
Buziaki!

Korzystając z okazji zapraszam na stronę mojej przyjaciółki: szycie, malowanie (także ścian!) biżu i wiele innych fajnych coś...  Rozetta

...

4 komentarze:

  1. Super żeś już zdrowa Kobito! Jak widać praca pełną parą ruszyła:) Bardzo mi się podobają te szkiełka oklejone papierem ryżowym, pewnie wkrótce spróbuję i ja coś takiego stworzyć.
    Przy okazji powiem Ci, że masz u mnie zaproszenie do zabawy:)
    Czekam na efekty.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj znowu na pokładzie! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś, fajnie:) Sympatyczne to ryżowe, choć ja nie mam do ryżu serca jakoś. Idę sobie do Rozetty zajrzeć. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsza śliczna:) idealnie by pasowała do mojej wiśniówki...

    OdpowiedzUsuń