Tymczasem melduję, że moi domownicy wyjechali na cały weekend. W spokoju mogę się szykować na imprezę zwaną Winobraniem. Nadmienię, że nie będzie mnie w PL, a przyjaciółka weźmie moje rzeczy... Winobranie odbywa się co roku w Zielonej Górze. Praca wre, ale CO JA ZROBIŁAM Z SALONEM I JADALNIĄ!!!???!!!
Uwaga dla estetek! Zdjęcia mogą drastycznie wpłynąć na Wasze samopoczucie (o zmianie zdania o mojej skromnej osobie - nie wspomnę...)
jadalnia...
a na dworze jak (za przeproszeniem) jak po libacji ...
a to tylko waterrr na zachodzie wieje...
Na ukojenie nerwów zbliżenie na szkatułkę. Całość pokażę jak skończę...
...
Hi hi wiem co to znaczy ...
OdpowiedzUsuńDobrze że nie widzisz mojej kuchni i salonu, napewno byś się załamała ...
Pozdrawiam Aga
To się nazywa twórczy nieład i ja tak mam często...dlatego doskonale Cię rozumiem w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńhehehehe ja te zdjecia sobie zostawię i jak mój szanowny będzie marudził, że decu mu sie po domu wala to je pokażę
OdpowiedzUsuńja w małym pokoju mam tak niemal ciągle:))) wszystko w normie, ten typ tak ma:)))
OdpowiedzUsuńha ,ha u mnie też tak wyglądało póki połowy sypialni nie przeznaczyłam na pracownię :) teraz mam twórczy bałagan w jednym pokoju :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Kasiek! Ty niedobra Ty!
OdpowiedzUsuńVvia! Ja mam pracownię, a w niej ciągły bur... hmmm nieład ;-) Ale człek ogłupiacza czasem chce pooglądać i stąd przenosiny na salony ;-)
ale nieład ... twórczy !!!
OdpowiedzUsuńJa się tak nie bawię, podglądałaś mój bałagan!:))) Bo taki galimatias na stole w pokoju to ja mam "na okrągło', z tym,że ostatnio poniewierają się na nim różne szydełkowe drobiazgi + sterty czasopism.Czasem sytuacja się rozwija i zaczyna się wszystko rozprzestrzeniać na parapet okienny w pokoju i na balkonie.W zawiązku z tym nie reaguje na dzwonki, po prostu nie wpuszczam niespodziewanych gości.
OdpowiedzUsuńTo nie jest miły zwyczaj, ale praktyczny.
Miłego, ;)
no przynajmniej widac ze nie marnujesz czasu,ja tez taki nielad czasami lubie pod warunkiem ze jestem sama :) :)
OdpowiedzUsuńhehe a mnie sie tam podoba;)tez pobielilam ostatnio 2 butelki i nie wiem co z nimi dalej zrobic....czy cos naklejac i uczyc sie tego decoupaga czy tak zostawic. Moglabys dac namiary gdzie kupujesz klej i te serwetki?
OdpowiedzUsuńW sezonie letnim moja piwnica wygląda jak Twój salon....
OdpowiedzUsuńNatomiast zimą....Tracę salon i kuchnię na rzecz swoich dłubanej....i niech ręka boSSka broni żeby mi ktoś wtedy krzywo spojrzał na mój twórczy b00rdel...;):D
Bałaganik niezły ale to nic..Piękne rzeczy tworzysz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
super jest zobaczyć, że takie cuda powstają w TAKIM bałaganie, hehe!!!
OdpowiedzUsuńHah! To mi sie podoba!!! Balagan i kaos to moje drugie imie (a raczej drugie i trzecie). W takiej atmosferze najlepiej chyba sie pracuje. Najgorsze jak ktos wezmie sie za ukladanie to wtedy nic juz znalezc nie mozna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xxx
Taki sajgon to ja mam w salonie na stałe :)) No chyba, że ma wpaść ktoś, kto bywa u nas rzadko. Wtedy przenoszę grajdoł do pralni, upycham nieład twórczy w pudła i ... cierpię. Bo ja muszę mieć wszystko na wierzchu, żeby w przypływie weny móc dopaść sprzętu i działać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńu mnie prawie identikooo!!! :) prawie, bo nie aż tyle flaszeczek, ale obiad jemy ostatnio na kolanach... więc ten... :)))
OdpowiedzUsuńNo faktycznie twórczy bałagan! U mnie tego nie ma, bo nigdy na raz takich ilości nie robię, a i ze względu na Syna nie wolno mi niczego zostawiać "bez opieki".
OdpowiedzUsuńPiękne są te lawendowe butelki!
Ja wciąż niczego z motywem lawendy nie zrobiłam. Ale od nie dawna robię, więc wszystko przede mną. :-)
Dziewczyny podniosłyście mnie na duchu, że nie tylko ja tak mam ;-)
OdpowiedzUsuńAle już postprzątane! Zresztą zaraz nasmaruję oddzielnego posta ;-)
Joanno- zaraz Ci napiszę co i jak ;-)
A ja myślałam, że tylko u mnie taki bałaganik.Bałaganik bałaganikiem ale twórczo jest THE BEST.
OdpowiedzUsuńPracowitaś jak mróweczka,romantyczna szkatułka pięknie się prezentuje,zasłużyłaś na urlop z pewnością:)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa produkcja seryjna:)
OdpowiedzUsuń