Pierwsze wieszaczki vintage:
Wypukłe ornamenty, spękania i błysk, który przeszkadzał w robieniu zdjęć ;-)
Spękania pierwszy raz wypełniłam farbą olejną. Bułka z masłem ;-) Niczym się nie różni wypełnianiem bitium czy specjalnymi pastami.
I drugie wieszaczki, które już wcześniej pokazywałam...(nie te , podobne!)
Na krawaty i inne męskie ;-) sprawy.
...
Wszystkie wieszaki rewelacyjne, ale te dla mężczyzn... BOMBA! :)
OdpowiedzUsuńAga super te wieszaki!!!
OdpowiedzUsuńJakos przegapilam Twoj ostatni post...cudowny zestaw...lubie to retro!
buziaki
xxx Kasia
Porywam pierwsze!
OdpowiedzUsuńWieszaczki bardzo urokliwe !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
no te męskie wieszaczki bardzo kuszące! świetne wykonanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.
Aguś te pierwsze wieszaczki są po prostu cudne. Takie kobiece, kuszące z pazurrrrem. Tylko mam wrażenie, że trudno na nich coś powiesić, bo te gałeczki jakieś takie malutkie?
OdpowiedzUsuńA męskie wieszaczki bardzo pomysłowe. Mam taki jeden w domu i chyba odgapię pomysł :-)
Pozdrawiam
agak
Aga, dwa pierwsze wieszaczki mnie powaliły:)
OdpowiedzUsuńRozwaliło mnie zdanie "na krawaty i inne męskie sprawy". Siedzę i rżę teraz....
OdpowiedzUsuńAga fantastycznie, że jesteś! - prace jak zawsze pierwsza klasa - cudeńka! :) Uściski posyłam.
OdpowiedzUsuń