Klientki ciągle chcą coś nowego, wymyślają mi tu ciągle i człowiek rad nie rad, także coś wymyśla i tworzy. Maszyna wieczorami miło stuka do rytmu muzyki w słuchawkach. Bardzo lubię te wieczory sam na sam z maszyną.
I co tam ostatnio? Ano Tildowe różne takie króliki giganty i Pinokio ... pomysłów jeszcze kilka ale czasu bardzo mało.Bo choróbska się czepiają mojej młodszej córci i później ja obrywam wirusami i ciągnę temat kolejny tydzień... i tak w kółko...
Ale nic to , zaklinam wirusy, wcinam czosnek i nie poddaję się.
oto Królisia w brązach i ...:
A może na Dzień Mamy Królisia z bukietem kwiatów?
Pinokio taki lekko ofochany:
A nie, zmęczony tylko ... Oj długo go tworzyłam, długo...
I słowa na K na M na H padały ;-))) Bo to nogę przedziurawiłam przy wywijaniu, to wykrój na spodnie nie taki, to czapka nie chciała się ułożyć...
No, ale jest...
Oj kończę pisanie, bo napad kaszlu nie chce ustąpić... chyba idę herbatkę zrobić!
Pa kochani!
czwartek, 21 maja 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
szyjątka śliczne i zdrówka Ci życzę
OdpowiedzUsuńDzięki! ;)
UsuńŚliczności! :)
OdpowiedzUsuńUrocze :) Króliczek jest śliczny, a Pinokio wygląda na zamyślonego :) Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuń