A teraz moja ceramika, na którą to uczęszczam co czwartek na warsztaty-kursy-zajęcia (jak zwał). Uczęszczam celem wyłącznie relaksacyjnym. Bo jak się tak glinę poubija, powałkuje, to człowiekowi od razu lepiej. Wyjątkiem jest koło, gdzie paskudztwo nic a nic mi nie wychodzi. I się nie potrzebnie irytuję.
A to moje ostatnie wypociny. Od razu napomknę, że szkliwo mi "pouciekało" i jest miescami nie doszkliwione.
lubię tę butelkę po, hmm chyba po nalewce babuni,ale nikt znajomy nie pije ustrojstwa. A butelka taka ładna!
Dla poszukiwaczy większych efektów znalazłam coś takiego: http://www.noweprogramy.com/
Jest tam całą masa adresów.
Jest na czym oko zawiesić, bo tworzysz prześliczne rzeczy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie wyróżnienie.