Bo ja lubię jednak jak cały czas coś się dzieje. A tak do 15 godziny nic nie sprzedane, a później w ciągu 15-30 min oblężenie, że nie nadążałam odpowiadać, wydawać, pakować. A później znowu cisza... O so chosi? Pytam się?
Ale! Ale! Organizatorzy co roku dają nagrody i wyróżnienia za najładniejsze stoiska. Nagroda pieniężna przeszła nam koło nosa, ale dostałyśmy wyróżnienie. Miłe to było. Jak na pierwszy raz w tym miejscu, to naprawdę cieplej na sercu się zrobiło ;-)
Zdjęcia mam w komórce, ale jeszcze nie zgrałam ich na kompa. W sumie nie wiem czy nawet wyszły...
A teraz moje oliwne decou:
Nosidełko nie znalazło jeszcze nowego właściciela...
Zmieści 4 butelki np. z oliwą, octem itp. lub w łazience oliwkowy (oczywiście) komplet do ciała ;-)
Nosidełko w ziołach...
...
Bardzo sympatyczne nosidełko! Czekam z niecierpliwością na zdjęcia z Jarmarku! POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńWiesz mam troche doswiadczenia w handlu.
OdpowiedzUsuńNiestety tak bywa, ze dlugo nic sie nie dzieje a jak zacznie to wszystko na raz.
Ludzie zacheceni innymi stojacymi przy stoisku nabywaja tlumnie.
piekne nosidelko.
pozdrawiam
Very-very chic and pretty!!!
OdpowiedzUsuńNosidełko ładne. Na pewno znajdzie swojego adoratora.
OdpowiedzUsuńTeż czekam na fotki z jarmarku (nie bywam i nawet nie wiem jak to wszystko wygląda).
Hej ! Bardzo przepraszam, że piszę komentarz nie na temat Twojego wpisu ale mam bardzo dużą prośbę. Chcę zrobić prezent dla mojej dziewczyny, która jest teraz za granicą i tym samym sprawić jej radość kiedy wróci. Jednakże by to zrobić potrzebuję do tego Twojej pomocy. Zgodzisz się mi pomóc ?
OdpowiedzUsuńJeśli tak podaję linka:
http://qrkoko.blogspot.com/2010/07/prezent-dla-kurczaka.html
śliczne nosidło :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie gdzie byłaś na jarmarku :) no i zdjęcia z niego :)
pozdrawiam serdecznie :)
Nigdy nie sprzedawałam na jarmarku, więc nie znam realiów, ale myślę, że rękodzieło po prostu czeka na swojego właściciela. Czasem musi poczekać troszkę dłużej, ale kiedy już do niego trafi, to nie na miesiąc-dwa jak tania chińszczyzna, ale na lata. Nosidełko jest tak urocze, że na pewno niedługo znajdzie nowy dom.
OdpowiedzUsuńOstatnio sprzedaż kiepska ;-(
OdpowiedzUsuńchyba za gorąco dla kupujących, oglądają i nawet się podoba ale jakoś zakupów brak ...
Ale nie mart się to się zmieni !!!
Nosidełko bardzo pomysłowe !!!
Pozdrawiam Aga
nosidełko super, szkoda że olivne:( bo przydałby się mi taki gazetnik:)
OdpowiedzUsuńLubie to nosidelko, bo proste i idealnie pasowaloby do kuchni typu rustic czy provence.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Aga, ze pewnie za goraco dla kupujacych...jakbys natomiast zimna lemoniade sprzedawala...pewnie stalabys sie milionerka :) haha! Pozdrawiam xxx
Nosidełko wyszło ciekawie. Podoba mi się po mimo, że nie przepadam za wzorami na których są oliwki. Jednak Tobie nosidełko wyszło bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńTeż mam podobne spostrzeżenia- im więcej ludzi przy straganie- tym sprzedaż lepsza! Wniosek- zabrać ze sobą autobus koleżanek, niech robią sztuczny tłok;):D Niebawem wyjeżdżamy z koleżankami do Spały na Jarmark staroci i Rękodzieła- ciekawe jak tam się to odbywa, wrócimy to napiszę.
OdpowiedzUsuńNosidełko prima sort!!!
Bardzo ładny pojemnik na butelki i ładny aranż zdjęć
OdpowiedzUsuńgratuluję wyróżnienia i śliczne nosidełko! :)
OdpowiedzUsuńmmm...świeże i lekkie. Akurat na upały. Piękne.
OdpowiedzUsuńswietne nosidełko, strasznie mi się podoba, oliwki są cudowne i wymiatają ... brawki!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia :) Dostałaś coś fajnego, czy obeszło się na satysfakcji? :)
OdpowiedzUsuńNosidełko bardzo ładne. Podoba mi się motyw oliwek.