Nakupiłam oczywiście większość rzeczy na przeróbki, bo nie byłabym sobą, gdybym nie pomalowała i nie poprzecierała tego i owego...
Ale do rzeczy:
wieszaki do kuchni...
lustro w pięknej ramie ...
prawy wieszak już po pierwszej ingerencji Dremela.
ramki, pudełeczka i świecznik
...a tutaj rameczki w nowej odsłonie...
I jakby tutaj włożyć taką kaczkę na przykład... nawet, nawet. Ale to tylko przymiarka jest...
Bo obmyśliłam sobie klimatyczne obrazki z baletniczkami.... Ale kobieta zmienną jest i zdanie może jeszcze zmienić ;-)
Pozdrawiam w ten zimowy czas!
Jak ja lubię klamociarnie!
OdpowiedzUsuńWieszaczki rewelacja, Aga zostaw w jednej ramce kaczuszkę jest urocza :)))
No kto by pomyślał, że kaczka będzie tutaj pasowała ;-)
UsuńKaczuszka cudna i baletnice chyba z nią nie wygrają! :)
OdpowiedzUsuńJuż właśnie Tenia pisała, że kaczka fajnie wygląda. No przemyślę temat ;-)
UsuńTeż jestem uzależniona od targów staroci! Świetne zdobycze i do tego z super potencjałem:). Rameczki juz pięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńAniuta, dziękuję!
UsuńKaczka w ramce jest super! tez jestem za tym, żeby już tam została :)
OdpowiedzUsuńKaczkę zostaw obowiązkowo! - dla takich maluszków właśnie takie kontrastowe przedmioty ( biało - czarne) bardzo stymulują mózg. więc zostaw!
OdpowiedzUsuńNie ma jak dobre łupy ;-)
OdpowiedzUsuńTo co daje się przemalować i przerobić, jest najfajniejsze ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Zgadzam się w 100%!
UsuńŚwietne zdobycze, wieszaczki baardzo mi się podobają:))
OdpowiedzUsuńPiękne łupy. W lustrze zakochałam się do pierwszego wejrzenia!
OdpowiedzUsuń