Obserwatorzy

środa, 8 grudnia 2010

takie tam decoupage...

Witajcie!
Dziekuję kochane za podpowiedzi w sprawie lusterka. Połowa za zostawieniem, połowa za pobrudzeniem ;-)))))) Jestem urobiona po pachy, więc jak znajdę chwilkę, to pokombinuję co zrobić.

Macie może namiary na relację z Targów Poznańskich? Przeczytałam u jednej, może dwóch dziewczyn. Ale jakoś nie mogę się natknąć na więcej. Może Was tam nie było??? Ja nie mogłam ;-(((((

A teraz moje wypociny- już ostatnia partia butelek:


Na tej butelce dodatkowo położyłam brokat, który kompletnie nie jest widoczny na zdjęciach. W realu dół i płatki mienią się na złoto.








A to moja Puma przy toalecie porannej ;-)

Taki widoczek to nie nowość. Puma uwielbia umywalki i bidet.
W dodatku przy takich mrozach na dworze nie chce jej się wychodzić na zewnątrz. Tylko siusiu i do domku. Wariuje więc w nocy. Normalny widok rano w górnej łazience to porozrzucane plastikowe pudełka (moje, po wodzie i farbach; umyte wystawione do suszenia...), papier toaletowy rozwleczony po całej podłodze, pogryziony i podrapany. Koteckowi się nuuuuuudziiiiiiiii.


Oj Puma, Puma, diable wcielony...

...

10 komentarzy:

  1. butelki śliczne !
    a Puma to prawdziwy dziki zwierz :)

    pozdrawiam serdecznie z Chałupkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Butelki superanckie, a ogon Pumy wystający z bidetu wygląda bosko.

    OdpowiedzUsuń
  3. puma jak na Pumę przystało porozrabiać musi:):):)
    butelki świetne:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne butelki, śliczna puma, tak wygląda że wie dla czego to służy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Butelki są sliczne. Dzieła sztuki stworzyłaś, a ta na drugim zdjęciu jest cudna ,zakochalam sie w niej. Taki pieknosci widywalam w Toskanii.Ja uwielbiam wszystko w takim stylu.
    Cudownośći.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne butelki agnieszko, ale twoja kocinka jest gwiazda tego posta!
    Madre zwierzatko!
    Sciskam
    xxx Kasik

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli skoro nie masz czasu na to lusterko to juz wlasciwie wiadomo co bedzie dalej ;)
    zostaw je w spokoju a samo sie pobrudzi ;) bedzie troche biale a pozniej troche pobrudzone :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja kota też jest zniesmaczona pogodą. Siedzi w domu i tylko na chwilę na siku wychodzi a ja jako odźwierna pracuję;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga, daj mi proszę trochę swojej weny, bo u mnie są chęci, tylko po pracy mi się ciężko w sobie zebrać żeby coś spłodzić!
    Butle rewelacyjne. Zresztą czy z którąś Twoją pracą było inaczej?
    Kot mnie powalił!

    OdpowiedzUsuń
  10. Buteleczki pierwsza klasa. Ja jeszcze nie próbowałam swoich sił na szkle. Widzę, że przede mną długa i wyboista droga, żeby umieć zrobić takie śliczności.
    Tak patrzę na Pume i czytam o niej...
    Mam wrażenie, że znam ten scenariusz:-)
    Moja Czarna teraz nawet nie chce nosa wyściubić za drzwi, więc jak wracam z pracy... dom jest zawsze "odmieniony", wszystko, co można ściągnąć lub zepchnąć kocią łapką znajduje się na podłodze lub pod meblami ( a co niech i Pani troszkę się pogimnastykuje:-)).
    pozdrawiam
    serdecznie i proszę
    uściskaj kocią łapkę ode mnie:-)

    OdpowiedzUsuń