Myślałam, że jak medium wyschnie, to nie będzie go widać. Niestety- pozostał wokół obrys. Jeszcze jest cień szansy, że chociaż zmarchy się schowają" pod wpływem żelazka. Producent nakazuje przeprasować na lewej stronie. Niestety u mnie awaria w części wsi była. I nie miła niespodzianka... Prądu nie było. A już zaczynałam ciasto na pierniki! Może dzisiaj uda się cosik ulepić...
A oto jakiego medium użyłam:
A wyszło coś takiego:
A tu widać jakie cienie wokół powstały. Myślałam, że jak wyschnie to znikną. Niestety...
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie z tym ustrojstwem? Znaczy z nakładaniem serwetki na tkaninę? Jak na próbę nakładałam na biały materiał, to wyszło o wiele lepiej...
Czekam na podpowiedzi...
a to pech ,no i pomoc tez nie moge :(
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńTroszkę to już stary post, ale może przyda Ci sie moja rada ;)
Skorzystałam z jakiegoś kursu w necie i wyszło mi dokładnie to co u Ciebie! Drugim razem zrobiłam inaczej, na materiale zaznaczyłam delikatnie ołówkiem motyw, miejsce to wysmarowałam tym ustrojstwem ;) i nałożyłam dokładnie motyw, nakładasz z góry więc nie moknie, nie rozciąga się i nie puszcza kolorów. Jak wyschło przeleciałam żelazkiem przez papier do pieczenia, na drugi dzień pokryłam motyw cienką wartwę tego preparatu, wyschło, to znowu żelazkiem :) i wyglądało idealnie!!!!! :D
Pozdrawiam